Dobry wieczór. Syn mojej przyjaciółki aktualnie , ma jeszcze nieskończone dziesięć lat. Chłopiec jest wielkim fanem a ja bym nawet powiedziała , że on jest wielkim fanatykiem wszystkiego co dotyczy żeglarstwa .  Ale zarówno przyjaciółka jak i jak obawiamy się czy dziesięcioletni chłopczyk jest na tyle dojrzały aby mógł samodzielnie wyjechać na co najmniej dwa tygodnie , może nawet trzy tygodnie. Z jednej strony on nie mówi o niczym innym jak  kursy żeglarskie dla dzieci ale z drugiej strony dzwoni do matki z płaczem kiedy nie może znaleźć książki w plecaku. Jak myślicie czy puścić go na ten obóz? Co poradzić przyjaciółce?

Witaj twoja przyjaciółka powinna sama postawić sobie pytanie czy jej syn jest gotowy na tak długi samodzielny wyjazd. Niektóre dzieci mogą jechać na kolonie już w wieku 9 lat, dla innych to zbyt wcześnie. Odpowiedz na pytania, a dowiesz się, czy syn przyjaciółki może wyruszyć na samodzielną wyprawę. Czy na nieprzewidziane sytuacje reaguje spokojem? Czy dziecko nie boi się i nie wstydzi powiedzieć, że jest głodne lub chce mu się pić? Czy potrafi ubrać się stosowanie do pogody? Czy potrafi zostawić nieco pieniędzy na później? Czy zna dokładny adres zamieszkania, wie czym ty się zajmujesz? Jeśli na powyższe pytania odpowiedziałaś TAK, to przyjaciółka może spokojnie wysłać go na samodzielny wyjazd. Jeśli większość odpowiedzi jest negatywna, niech lepiej pomyśli o wyjeździe na Mazury całą rodziną. Jeżeli mimo pozytywnego wyniku testu, nadal się obawiasz, dla własnego spokoju powinnaś na taki wyjazd namówić jakies znajome dziecko - starsze dziecko . Takie z którym ten chłopczyk ma dobry kontakt. Może jakiś kuzyn czy przyjaciel rodziny. Razem zawsze łatwiej! Ale zapomnij o wspólnym wyjeździe rodzeństwa! Starsze będzie miało do ciebie słuszne pretensje, że ma być niańką trochę ci przecież o to chodzi, a młodsze nie nauczy się w ten sposób samodzielności.

Serdecznie dziękuję za poświęcony czas. Wszystko przekaże dalej. Pozdrawiam.